wtorek, 25 lutego 2014

SKARGA WĘDKARZY DO DYREKTORA RZGW W WARSZAWIE

  W prawdzie nie jestem autorem tej skargi ,ale goraco popieram wszelkie działania zmierzajace do znormalizowania sytuacji wszystkich wędkarzy w naszym kraju ,gdyż prawo obowiązuje Nas wszystkich.

Mariusz Bajurski
"Sochaczewski  Wędkarz"

Ps.Moje przedruki tego typu artykułów,jak również zakładane wątki o tej tematyce na forum portalu wedkuje.pl są blokowane  jak również całkowicie usuwane ze stwierdzeniem ,że łamię regulamin owego  portalu który powinien być ogólno-społeczny.Okazuje się natomiast ,że poprzez tego typu działania nie jest to portal ogólno-społeczny.Cóż   SAMO  ŻYCIE.


poniedziałek, 24 lutego 2014


Skarga na Dyrektora RZGW w Warszawie

                                                           mgr inż. Witold Sumisławski

                                                           Prezes Krajowego Zarządu Gospodarki Wodnej

                                                           w Warszawie


Skarga


na Dyrektora Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej w Warszawie za łamanie przepisów Konstytucji, prawa wodnego, ustawy o rybactwie śródlądowym i rozporządzenia ministra rolnictwa z 12 listopada 2001 r.

Dyrektor opublikował w Internecie zarządzenie nr 3/2014 zmieniające załącznik nr 1 zarządzenia nr 27/2012. Z zarządzeń tych wynika, że obywatele – wędkarze muszą wykupywać w RZGW zezwolenia na wędkowanie w 58 obwodach rybackich nie oddanych do rybackiego korzystania po wysokich cenach i stosować się do zawartego tam regulaminu połowu ryb. Nie kwestionujemy Dyrektora jako „ustawowego”  uprawnionego do rybactwa. Według nas Dyrektor nie jest jednak faktycznym uprawnionym i nie poniósł żadnych kosztów związanych z prowadzeniem gospodarki rybackiej by pobierać opłatę za zezwolenia. Nie wszyscy wędkarze mają komputery a zarządzenia Dyrektora ogłoszone w Internecie nie obowiązują obywateli. Zarządzenie Dyrektora nie jest wg Konstytucji (art. 87) źródłem prawa i nie zostało zamieszczone w dziennikach urzędowych. Ustawa nie upoważnia dyrektorów  rzgw  do wydawania aktów prawa miejscowego.  Z ustawy rybackiej wynika (art. 15), że dyrektorzy mają tylko prawo ustanawiania i znoszenia obwodów rybackich w drodze rozporządzenia z obowiązkiem ogłoszenia go w dziennikach urzędowych województw.

W wyniku tak ogłoszonych zarządzeń strażnicy rybaccy wojewodów np. już egzekwowali od wędkujących zezwolenia w obwodach nie oddanych do rybactw  przekraczając tym swoje uprawnienia. Przy następnej kontroli zapowiedzieli nakładanie grzywien. I znowu,  jak za dawnych lat, będą mandaty nie za wykroczenia określone w ustawie.

     Komendant Wojewódzki strażników rybackich Wojewody Mazowieckiego chyba uważa, że Zarządzenia Dyrektora RZGW to  przepisy wydane na podstawie ustawy i nakazał posterunkom egzekwować posiadanie takich zezwoleń. Uważamy, że to przekraczanie uprawnień.  Dyrektor RZGW i Komendant Wojewódzki PSR nie przeanalizowali dokładnie przepisów i nie zauważyli, że zarządzenie nie wynika z ustawy. Dyrektor zamieszczając w Internecie swoje zarządzenie nie podał podstawy prawnej na mocy której mógłby pobierać opłaty za zezwolenia. Prawo wodne artykułem 92 i ustawa rybacka nie upoważniają Dyrektora i dyrektorów  rzgw  by w drodze zarządzeń na takich obwodach mogli określać różne ceny dyskryminujące np. obywateli Unii, ustalali regulaminy amatorskiego połowu ryb i bardzo wysoką cenę zezwolenia na jednoczesne wędkowanie we wszystkich obwodach nie oddanych do rybactwa. Uprawnieni do rybactwa muszą  wiedzieć, w tym i Dyrektor RZGW Warszawa, że zezwolenia powinny być udostępniane na poszczególne obwody a w nich uprawniony może określać tylko dodatkowe szczególne warunki wędkowania. A może Dyrektor nie ma pojęcia o obowiązujących przepisach na wodach oddanych mu w administrowanie. Takie zarządzenia są sprzeczne z przepisami. To je dyskwalifikuje.

  Prawo wodne określa, że na wodach publicznych każdy ma prawo do wędkowania na zasadach i warunkach określonych w odrębnych przepisach. Te odrębne przepisy to  ustawa o rybactwie i wydane na jej podstawie rozporządzenia ministra rolnictwa dotyczące wędkarstwa i rybactwa. Dyrektorzy  r z g w  mają upoważnienie do oddawania poszczególnych obwodów rybackich do rybackiego korzystania. Dyrektorzy  r z g w  nie mają jednak żadnych ustawowych upoważnień dotyczących regulacji prawa obywateli do powszechnego korzystania z wód publicznych w zakresie amatorskiego połowu ryb.

 „Korzystanie z wód publicznych stanowiących własność Skarbu Państwa ma charakter powszechny i wszelkie ograniczenia w korzystaniu, dysponowaniu tymi wodami winny wynikać z ustawy – Prawo wodne” (z wyroku z 8 stycznia 2008 r. Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Łodzi LEX  nr 381609).

 Ze zdziwieniem obserwujemy od lat, że dyrektorzy mając funkcje kontrolne w stosunku do uprawnionych do rybactwa nie zauważyli, że okręgi PZW jako uprawnieni do rybactwa prowadzą dodatkowo i nielegalnie jako stowarzyszenie działalność wędkarską na wodach publicznych. Okręgi PZW po podpisaniu umów z dyrektorami  r z g w  o rybactwo przekazali prowadzenie racjonalnej gospodarki rybackiej osobom trzecim a sami udostępniają zezwolenia na wszystkie obwody pod warunkiem członkostwa i wniesienia dodatkowych składek. Jest to sprzeczne z art.7 ust. 2a i 8 ustawy i ma znamiona nielegalnego przyzwalania na uzyskiwanie korzyści finansowych w postaci składek na wodach powierzonych dyrektorom przez Skarb Państwa. Strażnicy wymagają zezwoleń nawet na wodach poza obwodem.

 Okręgi PZW tak jak i dyrektorzy  r z g w  nie raczyli nawet zapoznać się z art. 7 ust. 2a ustawy, która upoważnia ich tylko jako uprawnionych do określania na poszczególne obwody dodatkowych warunków wędkowania a w szczególności: wymiarów gospodarczych, limitów połowu, czasu, miejsca, techniki połowu i prowadzenie rejestru.  Załącznik nr 4 narusza ten artykuł. Rozporządzenia o operacie daje też uprawnionemu możliwość ustalania maksymalnej dobową ilości wędkujących w danym obwodzie.  

 Ustawa o rybactwie daje możliwość pobierania opłaty za wydanie zezwolenia na konkretny obwód rybacki (może ale nie musi – art. 7 ust. 8 ustawy). Dyrektor od lat sprzedaje zezwolenia po horrendalnych cenach na wszystkie obwody nie oddane do rybactwa uważając chyba, że amator wędkuje na nich jednocześnie. Obwody te  nie są już atrakcyjne dla wędkarzy (np. obwód nr 5 na Wiśle brak sandacza i szczupaka a na Ochni ryb).

Dyrektor nie zauważył też, że ustawa i rozporządzenie ministra rolnictwa obowiązują od 1985 roku i regulują warunki amatorskiego połowu ryb na wodach publicznych w tym i w tych obwodach Skarbu Państwa nie oddanych do rybactwa.   

Analizując załącznik nr 1 zarządzenia ze zdziwieniem stwierdziliśmy, że Dyrektor włączył starorzecza do obwodów rybackich wbrew § 12 rozporządzenia w sprawie połowu ryb oraz warunków chowu, hodowli i połowu innych organizmów żyjących w wodzie. To rozporządzenie pozwala dyrektorom  r z g w  ustanawiać obwody rybackie tylko na kanałach, rzekach, innych ciekach lub na ich odcinkach, jeziorach, grupach jezior lub innych zbiornikach wodnych wraz z ich dopływami zgodnie z linią brzegu.  Dyrektor naruszył § 12 rozporządzenia ministra i przekroczył swe kompetencje włączając starorzecza w granice obwodów. Wszyscy dyrektorzy regionalnych zarządów włączyli starorzecza a niektórzy i wody w urządzeniach wodnych do obwodów rybackich nie zważając na art. 7 ust. 2 ustawy który dzieli wody Skarbu Państwa na obwody rybackie z granicami wzdłuż linii brzegu i wody poza liniami brzegu. W obwodach czyli w wodach faktycznie uprawnionych do rybactwa amator może wędkować posiadając kartę wędkarska i zezwolenie na dany obwód a w wodach poza  obwodami wędkuje tylko na podstawie karty wędkarskiej i to za darmo.  Ten artykuł ustawy zabezpiecza nie zamożnym obywatelom realizację prawa do powszechnego korzystania z wód publicznych w zakresie amatorskiego połowu ryb.

Artykuł 34 prawa wodnego daje każdemu prawo do powszechnego korzystania ze śródlądowych powierzchniowych wód publicznych do zaspokajania potrzeb osobistych oraz do amatorskiego połowu ryb na zasadach określonych w odrębnych przepisach. Te odrębne przepisy to ustawa o rybactwie śródlądowym i przepisy wydane na jej podstawie

Dyrektor włączając np. do obwodów starorzecza pozbawił amatorów połowu ryb ich prawa do powszechnego darmowego korzystania z tych wód  w zakresie wędkarstwa.   W Polsce tylko sąd prawomocnym wyrokiem może pozbawić amatora wędkowania  odbierając lub zatrzymując mu kartę wędkarską. Dyrektor ustalając np. 90 zł za zezwolenie na 30 dni również ogranicza obywatelom prawo do powszechnego korzystania. Dla porównania za tak dużą kwotę wędkarz mógłby kupić 45 bochenków chleba o wadze po pół kilograma. Dla dyrektorów regionalnych zarządów to prawie nic ale dla wędkarza z rodziną to poważny wydatek za wędkowanie na odławianych nadmiernie obwodach rybackich. Dyrektor RZGW z Warszawy stosuje też dyskryminację żądając od cudzoziemca za 30 dni wędkowania 300 zł.  Polaków w Unii traktuje się jak swoich i dlatego opłata jest jednakowa.  W Polsce musi być inaczej czyli Dyrektor dyskryminuje cudzoziemców. Nawet statuty nadane regionalnym zarządom przez Ministra Środowiska, co prawda niemające rangi ustawy, ale też nie upoważniają dyrektorów do pobierania opłat za zezwolenia.

 Dyrektor RZGW w Poznaniu np. żąda  za zezwolenie parę złotych ale pobiera haracz za wędkowanie z łódki nie wiedząc chyba o tym, że Polacy na wodach publicznych po opłaceniu rejestracji mogą pływać za darmo. Wody publiczne to wody Skarbu Państwa a nie wody dyrektorów. Bycie tylko ustawowym z art.4 ust.1 pkt 2 uprawnionym do rybactwa nie upoważnia dyrektorów do ograniczania praw Polaków i osiągania nienależnych korzyści z wód państwowych.  Wędkarstwo na wodach państwowych nie jest organizowane ani  nadzorowane przez dyrektorów  r z g w  ale jest od nich uzależnione. Brak właściwej kontroli nad  okręgami PZW jako uprawnionymi do rybactwa oraz nieuprawnione wyłudzanie opłat za zezwolenia ograniczają prawa obywateli na wodach powierzonych dyrektorom  r z g w.  Brak znajomości przepisów państwowych a zwłaszcza odróżniania granic obwodów od pozostałych wód przez strażników rybackich powoduje brak zaufania do Rządu i jego organów.

Przesyłając w imieniu kół i wędkarzy skargę na Dyrektora RZGW w Warszawie pozwoliliśmy sobie przedstawić też i problemy naruszanie prawa czy przestępstwo wyłudzania korzyści. Licząc na Pana i biorąc pod uwagę Pańskie doświadczenia z Wrocławia wnosimy o likwidację takich zarządzeń w RZGW w Warszawie, a przy okazji w Poznaniu, Gdańsku i Szczecinie.       

  Z poważaniem      Płocczanie

  

poniedziałek, 24 lutego 2014

KIEDY W KOŃCU PZW PRZESTANIE ŁAMAĆ PRAWO

Na prośbę  autora bloga rybanaga.blogspot.com  przedstawiam poniższy tekst w celu zapoznania szerokiej rzeszy wędkarzy z obecną sytuacją prawną PZW.

Mariusz Bajurski
"Sochaczewski Wędkarz"



niedziela, 23 lutego 2014

Obecne PZW
      Polski Związek Sportowy (czytaj PZW) nie ma własnych wód do trenowania 
PZW istnieje od 1950 r. Utworzono go z przedwojennych towarzystw wędkarskich na fali jednoczenia. Ustawa wodna z 1922 r. obowiązywała do 1964 r. a ustawa o rybołówstwie z 1932 r. obowiązywała do 1985 r. Brak było podstaw prawnych do oddawania wód publicznych dla jakichkolwiek stowarzyszeń. Za komuny wszystko było możliwe a byłe PZW było jednak przyjazne dla wędkarzy.  Rok 1989 zmienił dziwną sytuację PZW na wodach publicznych. Wody wróciły do właścicieli. Obecna działalność statutowa wędkarska okręgów PZW  na wodach płynących Skarbu Państwa i na wodach samorządowych jest sprzeczna z przepisami państwowymi czyli jest nielegalna. Okręgi PZW wg umów cywilnoprawnych z RZGW są tylko uprawnionym do rybactwa i tylko w obwodach rybackich. Zachłanność niektórych okręgów jako uprawnionych nie zna granic.
            Nowy PZW został wpisany do rejestrów przedsiębiorców i stowarzyszeń w Krajowym Rejestrze Sądowym 23.04. 2002 r.   Obecna forma prawna  -  Polski Związek Sportowy.         http://www.krs-online.com.pl/polski-zwiazek-wedkarski-zarzad-glowny-krs-103188.html
http://www.msport.gov.pl/polskie-zwiazki-sportowe
PZW skupia przeszło 634 000 sportowców-członków w 44 okręgach i w 2700 kołach. Obroty roczne wg byłego Prezesa ZG wynoszą przeszło 150 mln zł. Z danych z Wiadomości Wędkarskich wyliczyłem, że okręgi PZW pobierają a wg mnie wymuszają za zezwolenia członkostwo i składki na kwotę około 100 mln zł. rocznie. Ustawa o rybactwie art. 7 ust. 8 w związku z ust. 2a dopuszcza pobierania opłaty za zezwolenie na konkretny obwód. Oznacza to, że opłata winna być jednakowa dla wszystkich bez względu na przynależność do PZW.  Prokuratura we Włocławku określiła pobieranie składek za amatorski połów ryb na wodach publicznych jako oszustwo z art. 286 § 1 kk. Prokuratura we Włocławku umorzyła postępowanie a sąd oddalił zaskarżone umorzenie. Z tytułu pobierania opłat okręgi musiałyby odprowadzać podatek. Zastosowano składki by uniknąć podatku.
PZW wg wydawnictwa ZG PZW i Gazety Wyborczej z 2008 r. produkuje rocznie 350 ton materiału zarybieniowego oraz użytkuje rybacko około 210 000 ha obwodów rybackich na wodach  państwowych co stanowi przeszło 36% powierzchni obwodów rybackich w kraju. Pozostałe obwody użytkują rybacko inne osoby fizyczne lub prawne i tu obowiązują wędkujących z kartą wędkarską przepisy państwowe i dodatkowe uprawnionego.
Okręgi PZW na podstawie umów z art. 13 ust. 2 w związku z art. 37 i 10 prawa wodnego są tylko i wyłącznie uprawnionymi do rybactwa tzn. winny zarybiać, prowadzić zarobkowy połów ryb na narzędzia i urządzenia połowowe i udostępniać zezwolenia za ewentualną opłatą. Uprawniony może ale nie musi pobierać opłaty za zezwolenie.
Oprócz legalnego rybactwa w obwodach rybackich okręgi PZW prowadzą  nielegalnie wędkarstwo w obwodach rybackich, w wodach poza obwodami i na wodach samorządowych.
 Warunkami otrzymania zezwolenia od okręgów PZW, wbrew art. 7 ust. 8  ustawy o rybactwie, art. 34 ust. 1 i 2 prawa wodnego i art. 6 ust. 2 prawa o stowarzyszeniach jest;  posiadanie legitymacji członka PZW z potwierdzeniem znakami wniesienia odpowiednich składek a wędkowanie ma się odbywać w  sposób i na zasadach określonych w Regulaminie Amatorskiego Połowu Ryb uchwalonym przez Zarząd Główny PZW.    
Zezwolenia zgodnie z ustawą winny być udostępniane każdemu na poszczególne i tylko obwody rybackie. Byłoby podobnie jak w Unii z tym, że Polacy poza obwodem rybackim mogą łowić tylko na podstawie karty wędkarskiej za darmo i w dodatku na podstawie przepisów państwowych.
Na poszczególne obwody uprawniony w tym i okręgi PZW zgodnie z art. 7. ust. 2a ustawy rybackiej mogą ustalać dodatkowe warunki uwzględniające w szczególności: wymiary gospodarcze, limity połowu, czas, miejsce, technikę połowu i wymagać prowadzenia rejestru. Rozporządzenie o operacie pozwala uprawnionemu ustalać maksymalną dobową ilość wędkujących w danym obwodzie. Takie warunki winny być określone w zezwoleniach na poszczególne obwody rybackie.   
Wymaganie przez strażników rybackich wojewodów stosowania się wędkujących z kartą wędkarską do Regulaminu ZG PZW w obwodach i poza nimi jest przekraczaniem uprawnień czyli popełnianiem przestępstwa. Nie ma się co dziwić strażnikom - coś za coś. Zarząd Główny sponsoruje komendy wojewódzkie straży rybackich podległe wojewodom.  Wiadomości Wędkarskie nazwały to wsparciem Państwowej Straży Rybackiej np. Komenda Wojewódzka w Warszawie otrzymała dofinansowanie od okręgów ciechanowskiego, mazowieckiego, płocko-włocławskiego i skierniewickiego. A ja uważam, że to najzwyklejsze korumpowanie. No cóż strażnicy muszą się odwdzięczyć darczyńcom.
            Podejrzewam daleko idącą współpracę komend wojewódzkich PSR z okręgami PZW w wyniku której poszkodowanymi są obywatele. Okręgi poprzez bezprawne zezwolenia mają setki tysięcy członków i miliony za składki a straże rybackie egzekwując takie zezwolenia wg wzoru ZG PZW wymuszają członkostwo, składki i mandaty.
W Polsce są też setki tysięcy osób które potrafią czytać ze zrozumieniem przepisy państwowe dotyczące wędkowania na wodach publicznych i nie mogą zrozumieć naruszania prawa przez straże rybackie, okręgi PZW i Zarząd Główny Związku.
Proszę  wszystkich o udostępnianie tego tekst na wszelkich stronach internetowych.
Autor: rybanaga o 17:33 

czwartek, 13 lutego 2014

PISMO DO KOMENDANTA WOJEWÓDZKIEGO P S R w Warszawie

W dniu dzisiejszym pragnę wszystkim wędkarzom ( głównie z okolic Sochaczewa i Płocka) zaprezentować oficjalne pismo skierowane do Komendanta Wojewódzkiego PSR w Warszawie. Osobiście uważam ,że w tym nowym sezonie wędkarskim 2014 roku wyjaśni się wiele nieprawidłowości związanych z dokonywanymi kontrolami wędkarzy nie tylko przez strażników PSR ale również , a może i w szczególności strażników SSR którzy niejednokrotnie przekraczają swoje uprawnienia nad wodą.
Oryginalny tekst na stronie http://rybanaga.blogspot.com/

Z wędkarskim pozdrowieniem ,, WODOM CZEŚĆ"

Mariusz Bajurski
"Sochaczewski Wędkarz"



środa, 12 lutego 2014

Pismo do Komendanta Wojewódzkiego PSR w Warszawie

Pan Robert Kucyk Komendant Wojewódzki PSR w Warszawie 
Port rzeczny w Płocku ma bramę przeciwpowodziową, która w razie zatorów lub powodzi poprzez wstawienie zasuw zapobiega podtopieniu dzielnicy Radziwie. Brama jest ruchomą częścią wału przeciwpowodziowego. Ani wały ani brama nie są urządzeniami piętrzącymi wodę. Na bazie RZGW jest też wybudowana przepompownia której zadaniem jest, w razie niebezpiecznego podwyższenia się poziomu wody w porcie (podsiąkanie gruntem), przepompowanie nadmiaru wody z portu do Wisły
Od paru tygodni w bramie umieszczono dwie zasuwy i jest częściowo ograniczony przepływ wody i ryb. Nie było i nie ma piętrzenia wody. Nie ma więc żadnej podstawy prawnej do nakładania kary grzywny z art. 27b. ust. 1. pkt 1 ustawy o rybactwie śródlądowym. Artykuł 8 ust. 1 pkt 4 ustawy zabrania połowu ryb w odległości mniejszej niż 50 m od budowli i urządzeń hydrotechnicznych piętrzących wodę. Podlegli Panu strażnicy z posterunku Płock nałożyli parę mandatów z tego tytułu. Strasząc mandatami lub sądem nakazują wędkować powyżej 50 m od bramy. Jest to przekraczanie uprawnień przez strażników.
Pragnę też zwrócić Pana uwagę na egzekwowanie zezwoleń w przystani jachtowej w Płocku i w porcie w Duninowie, na bajorach i łachach zasilanych wodą z rowu w Soczewce i na zalewie Boryszewskim w Sochaczewie. Te 4 akweny nie są obwodami rybackimi i nie obowiązuje na nich posiadanie zezwoleń przez wędkujących.
Port jachtowy w Płocku nazywany przez strażników portem RZGW i port w Duninowie są poza linią brzegu wg § 12 rozporządzenia ministra rolnictwa z 12 listopada 2001 r. i nie mogą być włączone do obwodu rybackiego. Nie jest więc wymagane ustawą posiadanie zezwolenia na te akweny. Jeden odgrodzony pirsem betonowym, główką i linią wg § 13 rozporządzenia a drugi tylko linią.
Bajora lub łachy w Soczewce zasilane wykopanym rowem są 100 m od linii brzegu obwodu na Skrwie i około 1000 m od Wisły. Sądzę, że strażnicy Wojewody nie zastosują się do tablicy informacyjnej byłego Okręgu we Włocławku wprowadzającej w błąd wędkarzy i kontrolujących co do granic obwodu na Wiśle. Tablica ta sugerowała strażnikom nakładanie mandatów za brak zezwolenia Okręgu. Okręg uzyskiwał przy pomocy strażników nienależne dochody ze składek.
Woda stojąca w Boryszewie i grunty należą do Wojewody Mazowieckiego, spółdzielni rolniczej i prywatnego przedsiębiorcy. Obwody ustanawia tylko Dyrektor RZGW Warszawa a obwodu o nazwie zalew Boryszewski nie wyszczególniono w rozporządzeniu. Sądzę, że strażnicy Wojewody nie będą przyczyniali się do wyłudzania korzyści z tytułu wnoszenia składek za zezwolenia między innymi na zbiornik, który w większości należy do Wojewody. 
W Tygodniku Płockim ukazał się wywiad z p W. Tyburskim komendantem posterunku PSR w którym oznajmia, że wędkujący w wymienionych w gazecie obwodach muszą mieć zezwolenie od RZGW. Mam poważne wątpliwości, czy zarządzenie Dyrektora w Internecie jest podstawą prawną egzekwowania zezwoleń na obwody na które ogłoszono konkurs ofert.
Zarządzenie Dyrektora RZGW Warszawa nie jest aktem prawa miejscowego a Internet nie spełnia w Polsce nośnika przepisów. Ustawa rybacka i prawo wodne artykułem 92 ust.2 nie dają upoważnienia dyrektorom rzgw do udostępniania zezwoleń i stanowienia regulaminu.
Poza tym:
- brak tablic informacyjnych na granicach obwodów kto jest uprawnionym do rybactwa,
- opłaty za zezwolenie są bardzo wysokie, zezwolenie upoważnia do wędkowania na 58 obwodach, dyskryminują cudzoziemców, RZGW chce uzyskać korzyści finansowe nie będąc faktycznym uprawnionym i bez ponoszenia kosztów. Ustawa wymaga zezwoleń i opłat na poszczególne obwody,
- integralną częścią zarządzenia jest regulamin połowu ryb i ma obowiązywać we wszystkich obwodach. Regulamin jest sprzeczny z art. 7 ust. 2a ustawy. Dodatkowe szczególne warunki muszą być określone na poszczególne obwody.
Zezwolenie nie spełniają wymogów ustawy i z mocy prawa nie powinny być egzekwowane. Zastanawiające pytanie. Kto przekraczałby swoje kompetencje?
Nareszcie spełniła się moja prośba kierowana od lat do Wojewody i do Pana o częste kontrole w porcie rzecznym i o nietypowych godzinach.
Wspólne kontrole z policją pozwoliły wyeliminować już paru kłusowników na szarpaka.
Znani od lat wędkarzom i strażnikom kłusownicy nie zostali wyeliminowani w odpowiednim czasie. Przybyło kilku młodych szarpaków w porcie już w okresie późnej jesieni i kłusują w dalszym ciągu.
Sugeruję kontrole do 800 i po 16 00 
Proponuję współpracę ze strażą miejską by wyeliminować zaśmiecanie.
Z poważaniem Władysław Walczak 
Do wiadomości:

Komenda Miejska Policji w Płocku

niedziela, 2 lutego 2014

RZECZNIK SPRAW OBYWATELSKICH - Opłaty za wędkowanie

Od dłuższego czasu wędkarzy niepokoi fakt zróżnicowania opłat za uprawianie amatorskiego połowu ryb . Głównie dotyczy wątpliwości związanych z zasadami ustalania składek okręgowych na ochronę i zagospodarowanie wód oraz opłat umożliwiających uprawianie amatorskiego połowu ryb osobom niezrzeszonym w PZW. W związku z powyższym Rzecznik Spraw Obywatelskich RP w dniu 07.01.2014 roku wystosował oficjalne pismo do Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi z prośbą o rozważenie podjęcia inicjatywy ustawodawczej w niniejszej sprawie w celu zapewnienia ochrony spraw obywatelskich. Wcześniejsze próby wyjaśnienia powyższej sprawy w Departamencie Rybołówstwa w Ministerstwie Ronictwa i Rozwoju Wsi nie przyniosły odpowiedzi na nurtujący temat.
Dzięki uprzejmości autora strony http://rybanaga.blogspot.com/ mogę wszystkim zaprezentować powyższe pismo w całości na załączonych zdjęciach.


Mariusz Bajurski
"Sochaczewski Wędkarz"