wtorek, 2 grudnia 2014

DRZEWA IDĄ POD TOPÓR

I jak tu może być dobrze.Ostatnio rozmawiając z wędkarzami usłyszałem,że zarząd miejscowego koła PZW który "opiekuje" się częścią zalewu Boryszew w Sochaczewie ,a w ich przekonaniu jest to woda w całości należąca do PZW otrzymał zezwolenie na kolejną wycinkę drzew tym razem znajdujących sie na terenie Skarbu Państwa od strony Energomontażu. Z tego co ustaliłem w UM Sochaczew na wycinkę tę zgodziło się Starostwo w Sochaczewie które jest z ramienia Wojewody Mazowieckiego gospodarzem tego terenu.W sumie nie dziwi mnie to bo po ostatnich wyborach zwolennicy wycinania drzew w mieście,bedący wcześniej w Radzie Miasta są teraz w Radzie Powiatu .Ba piastują Najwyższe stanowiska.Ale do rzeczy.Pracownicy UM Sochaczew w październiku br. oznaczyli symbolem "X" czerwoną farbą 33 szt.drzew,natomiast jak mnie informują wędkarze Prezes miejscowego koła samowolnie oznakował i ponumerował pomarańczową farbą ok.56 drzew o czym wydział Ochrony Środowiska UM Sochaczew nie wiedział i gdy to zgłaszałem osoba która ze mną rozmawiała była zmieszana i wręcz zaskoczona tym co mówię .Będąc nad zalewem Boryszew stwierdziłem,że oznaczenia zrobione farbą pomarańczową są stosunkowo niedawno zrobione bo te z UM powoli  zanikają.W dalszej rozmwie z pracownikiem UM poinformowano mnie,że PZW Koło Sochaczew-Miasto dostało pozwolenie na wycięcie 29 drzew .
Swój wniosek motywowali tym ,że owe drzewa zakwaszają zalew.Nie do końca zgadzam się z tego typu stwierdzeniem  bo wydaje mi sie ,że bardziej woda jest zakwaszana przez organizowanie zawodów wędkarskich na tym akwenie (który prawnie nie należy do PZW gdyż nie jest to woda należąca do obwodu rybackiego PZW Skieniewice).A to dlaczego ktoś się spyta.Już odpowiadam.W roku 2014 w organizowanych zawodach wędkarskich(nie liczę zawodów podlodowych) według danych koła(można znaleźć na stronie koła) brało udział ok.179 zawodników.Wg.Regulaminu PZW dot.Organizowania Zawodów Wędkarskich zawodnik biorący udział w zawodach może używać zanęty w określonej ilości i tak np.senior -20 litrów junior-17 litrów.Jak wiemy 1 litr wody podkreślam wody waży 1 kg. natomiast 1 litr zanęty(w której woda jest tylko jednym ze składników) waży więcej niż 1 kg.Przypuszczam,że może to być waga w granicach 1,4 kg za 1 litr zanęty.I tak przemnożenie wagi 1,4 kg przez weźmy tą mniejszą ilość zanety tj17 litrów daje nam wagę 23,8 kg.A jak przemnożymy to przez ilość zawodników 179X23,8=4 260,2 tj.ponad 4 tony zanęty wwalone do zalewu.Gdy dodamy jeszcze cały sezon wędkarski (bez zimy)gdzie wędkarze również nęcą to dopiero może nam wyjść  ile to ton zanęty jest sypane do tego akwenu który jest tzw.kaczym dołkiem nie mającym ani dopływu jak i odpływu wody. Tak więc czego ryba nie pochłonie to to pozostaje w wodzie i się rozkłada zakwaszając jednocześnie wodę.Każdy z nas jeździ na różne dzikie akweny wodne wokół których znajdują się drzewa liściaste i jakoś nikt nie ingerując w środowisko naturalne często stwierdza,że najładniejsze ryby łowi w tego typu zbiornikach.A tu nagle stwierdzono,że woda jest tak zakwaszana przez rosnące w pobliżu drzewa,że zagraża to rybostanowi jaki jest w zalewie.W takim razie patrzeć jak tylko PZW zacznie wycinać drzewa na znajdującej się na zalewie wyspie.Od kilku lat widać ,że organizacja mająca za zadanie chronić przyrodę zaczyna poprzez niezrozumiałe decyzję ją niszczyć.Jak tak dalej pójdzie to w najbliższej przyszłości zamiast terenu zielonego wokół zalewu będziemy posiadali pustynię bez kawałka cienia.Zalew jest terenem zamieszkałym przez wiele gatunków zwierząt i ptaków.Masowe usuwanie drzew pozbawia ich miejsca zamieszkania i niejednokrotnie schronienia przed drapieżnikiem.Czy w działalności PZW o to chodzi by zniszczyć otaczajacą Nas przyrodę by zaspokoić  wygórowane ambicje działaczy chyba nie dokońca rozumiejących co czynią.Nie wspomnę już o degradacji środowiska wodnego poprzez np.wapnowanie zbiornika w którym są  ryby wapnem hydratyzowanym bydowlanym które niekorzystnie wpływa na system obronny ryb przed chorobami.A można przecież używać wapna tlenkowego które jest pochodne od wapna hydratyzowanego i nie jest szkodliwe dla ryb.No dobra ale przejdźmy do drzew.Poniżej prezentuję kilka zdjęć z tego terenu. Jeżeli czytaja to wędkarze z terenu Sochaczewa to niech się zastanowią nad tym co ich władze robią.Bo nie dość ,że niszczą przyrodę to jeszcze drzewo z wycinek idzie w prywatne ręce działaczy którzy posiadają prywatne domy,działki ,A ich dochody bardzo często są kilkakrotnie wyższe niż  niektórych wędkarzy których nie zawsze jest stać na zakup opału na zimę w ilości takiej by spokojnie mogli ją przetrwać.Panowie działacze (niektórzy ci co te drzewo zabieraja ) CZY WAM NIE WSTYD prowadzicie min.działolność gospodarczą,macie emerytury i dorabiacie,macie dobrze płatną pracę.Jak już musicie dewastować drzewostan nad zalewem to chociaż poszukajcie wśród Waszych wędkarzy takich którym pomoc z zewnątrz jest niezbędna,są w niedostatku i taka ogromna ilość drzewa jaką macie zamiar wyciąć zabezpieczy ich przed nadchodzącymi mrozami.
Mariusz Bajurski"Sochaczewski Wędkarz"