czwartek, 22 sierpnia 2013

BEZPRAWIE ZARZĄDU KOŁA PZW


Artykuł ten piszę z myślą o tych co z racji pełnienia swych funkcji społecznych powinni podejmować   decyzje przemyślane zgodne z prawem , za  które powinni ponosić pełną odpowiedzialność . Tak więc Szanowni  Działacze Społeczni i nie tylko przeczytajcie to z uwagą i ze zrozumieniem i zastanówcie się nad swym dotychczasowym działaniem ,byście któregoś dnia  ,, nie obudzili się z tzw. ręką w nocniku" bo konsekwencje nieprawidłowych działań mogą być dość przykre i mało przyjemne.
Na stronie internetowej koła do którego należałem ukazało się POSTANOWIENIE SĄDU  w którym prezes koła Andrzej B w imieniu zarządu PPRZEPRASZA mnie czyli Mariusza Bajurskiego.Uważam ,że nie wszyscy wiedzą o co dokładnie chodzi więc pozwolę sobie to wyjaśnić skąd i dlaczego to Postanowenie Sądu się ukazało.

NARUSZENIE DÓBR OSOBISTYCH

Kodeks Cywilny określa to wyraźnie
Art. 24. § 1.  Ten, czyje dobro osobiste zostaje zagrożone cudzym działaniem, może żądać zaniechania tego działania, chyba że nie jest ono bezprawne. W razie dokonanego naruszenia może on także żądać, ażeby osoba, która dopuściła się naruszenia, dopełniła czynności potrzebnych do usunięcia jego skutków, w szczególności ażeby złożyła oświadczenie odpowiedniej treści i w odpowiedniej formie. Na zasadach przewidzianych w kodeksie może on również żądać zadośćuczynienia pieniężnego lub zapłaty odpowiedniej sumy pieniężnej na wskazany cel społeczny.

Takim klasycznym przykładem Naruszenia Dóbr Osobistych było działanie  zarządu Koła PZW do którego należałem. Zarząd  ten opublikował na stronach internetowych swego koła PZW i ogólnodostępnym portalu wędkarskim dwa wyroki jakie otrzymałem od GSK PZW za tzw. niekoleżeńskość polegającą na tym ,że dokonałem oficjalnego zgłoszenia do organów ścigania (Policji)  kradzież drzewa przez członków  PZW  wśród których byli również członkowie w/w zarządu. W związku z tym ,że pierwszy wyrok był nieprawomocny i złożyłem od niego odwołanie zwróciłem się oficjalnie na stronie koła do zarządu  o zdjęcie ze strony internetowej  wyroku jaki został opublikowany określając termin do kiedy mają to uczynić jak również wskazałem artykuły Kodeksu Cywilnego jak również Kodeksu Karnego które zostały naruszone i jakie konsekwencje są w przypadku ich naruszenia. W  między czasie  GSK PZW  przesłał drugi wyrok podtrzymujący wyrok wydany wcześniej. Odpowiedzią na mój list otwarty było opublikowanie przez zarząd koła drugiego wyroku jaki otrzymałem lekceważąc wcześniejsze moje uwagi ,że jest to bezprawne. W związku z zaistniałą bezprawną sytuacją nie pozostało mi nic innego jak dochodzić swych racji w Sądzie Okręgowym w Płocku I Wydział Cywilny. Najciekawsze jest to ,że przez ten cały czas w KPP Sochaczew trwały czynności wyjaśniające w sprawie kradzieży drzewa które było przyczyną zawieszenia mnie w prawach członka PZW przez GSK PZW , a które to czynności w chwili pisania tego artykułu  trwają nadal( trwa to już dwa lata). W związku z bezprawnym działaniem zarządu koła który nie posiada osobowości prawnej i nie może występować w sądzie jako strona w sprawie pozwanym  przed Sąd został prezes tegoż koła Andrzej B , który jako osoba fizyczna posiada osobowość prawną , a który w myśl przepisów PZW ponosi odpowiedzialność za działania zarządu którym kieruje. Podczas rozprawy sądowej doszło do tzw ugody między mną a pozwanym w wyniku przekonywujących argumentów sędziego prowadzącego postępowanie jak również w wyniku zapoznania się przeze mnie z materiałami wyjaśniającymi zarówno pozwanego jak i zarządu Koła z których wyraźnie wynikało ,że wszyscy członkowie zarządu powinni być pociągnięci do odpowiedzialności cywilnej którzy podczas jawnego głosowania jednogłośnie podjęli decyzję o upublicznieniu wyroków GSK PZW ( nikt nie miał wątpliwości ,że wyroki te trzeba upublicznić , brak głosów wstrzymujących się jak i przeciwnych). W związku z tym  postanowiłem częściowo zrezygnować z dotychczasowych roszczeń , a mianowicie zrezygnowałem z przeprosin w Radiu Fama, Tygodniku,, Ziemia Sochaczewska" , ,, Echo Powiatu" , Exspress Sochaczewski oraz z zadość uczynienia w postaci przekazania kwoty 5 000 zł na cele społeczne. Podtrzymałem opublikowanie PRZEPROSIN  na stronie internetowej koła oraz www.wedkuje.pl ,a także zwrot kosztów postępowania sądowego od pozwanego . Gdybym wcześniej znał wszystkie fakty prawdopodobnie do ugody by nie doszło gdyż jestem zdanie ,że cały zarząd ponosi odpowiedzialność za zaistniałą sytuację ,a nie tylko sam prezes. NIEZNAJOMOŚĆ PRAWA NIKOGO NIE ZWALNIA OD JEGO PRZESTRZEGANIA.
Tak więc w ten oto sposób działania zarządu zakończyły się w Sądzie i tylko dzięki mojej dobrej woli sprawa nie zakończyła się WYROKIEM skazującym.
Zarząd powinien się dogłębnie zastanowić nad swym postępowaniem względem swych członków  gdyż ta sprawa o Naruszenie Dóbr Osobistych dotyczyła tylko jednej osoby , a to co dzieje się na stronach internetowych tegoż koła ( i nie tylko )  w stosunku do niektórych obecnych członków koła nosi wyraźne znamiona DYSKRYMINACJI i narusza art. 32 Konstytucji RP jak i prawo , a to może się skończyć pozwem zbiorowym do Sądu .

Mariusz  Bajurski
,,Sochaczewski Wędkarz"







1 komentarz:

  1. Witam. Tak dziwne jest "prawo" w naszym kraju ;-). TY kolego zgłosiłeś fakt naruszenia prawa do organów ścigania i za to jesteś JUŻ ukarany przez GSK , choć jak piszesz - do tej pory sprawa jest w toku , gdyż prokuratura nadal ją prowadzi - d z i w n e :-( . A jeżeli prokuratura uzna TWOJE zgłoszenie za zasadne , to co wtedy na to GSK ? "cofnie" Twoją karę ? zwrócą Ci za straty moralne i finansowe? Nawet gdyby / w jakimś stopniu/ tak się stało , to moim zdaniem marna pociecha. Jednego tylko w tym wszystkim nie mogę zrozumieć - jak przepisy stowarzyszenia mogą stać ponad przepisami prawa i konstytucją / tak mi się przynajmniej wydaje, chyba że się mylę/.
    A odnośnie stron internetowych , to kolego masz rację , ja też w ten sposób to odbieram.

    pozdrawiam Marek Rogoziński



    OdpowiedzUsuń