My wędkarze ( mam tu na myśli wszystkich tych którym na sercu leży dobro naszych wód , żyjących w nich wszelkich organizmów oraz otaczającą Nas ludzi przyrodę) jesteśmy osobami wrażliwymi i przez to nie obojętny jest Nam los innych którym życie potrafi "przynieść w prezencie" chorobę jedną z gorszych w naszych czasach zwaną potocznie rakiem.
Jakiś czas temu na swoim blogu umieściłem informację zapraszając wszystkich chętnych wędkarzy z okolic mojego miasta Sochaczewa( i nie tylko)na organizowaną akcję MOTOSERCE 2014 podczas której będą zbierane fundusze na leczenie chorej na nowotwór złośliwy MONIKI.
MOTOSERCE organizowane jest co rocznie przez motocyklistów MC Boruta w całym kraju w tym również przez Nasz lokalny Klub MC Boruta Sochaczew.Podstawowym celem całej akcji jest zbiórka krwi. Natomiast Klub MC Boruta Sochaczew postanowił ,że podczas całej tej imprezy będą dodatkowo zbierać fundusze na pomoc MONI zwanej przez nich zdrobniale ZUZIĄ.
W trakcie mojej działalności społecznej(choć sam nie jestem motocyklistą) miałem tę przyjemność poznać i nie waham się użyć tego słowa zaprzyjaźnić z kilkoma osobami z tego środowiska. Wiedząc za pośrednictwem min.Facebooka ,że jest organizowany tzw " Sztab Pomocy Dla Zuzi" zaproponowałem przekazanie na licytację kilku fantów by wesprzeć choć w części ich działania. Jakież było moje zdziwienie gdy w odpowiedzi zaproponowano mi przystąpienie do owego sztabu i czynne włączenie się w organizację
przeprowadzenia zbiórki funduszy oraz aukcji zebrach fantów na rzecz MONI. W pierwszej chwili miałem duże wątpliwości czy podołam obowiązkom jakie z tego faktu wynikają, ale jak zwykle moja Marynia ( tak zwracam się do swojej żony Marylki) w kilku słowach mnie przekonała tym bardziej ,że i ona postanowiła czynnie włączyć się w całą akcję charytatywną.W ten oto sposób oboje mieliśmy ten zaszczyt znaleźć się w gronie osób działających całkowicie bezinteresownie i charytatywnie z potrzeby serca na rzecz innej osoby będącej w potrzebie.
Nie będę tu opisywał jaki ogrom pracy został wykonany gdyż nie jest to moim celem , a i stron by trzeba było wiele zapisać. Chciałem jedynie tym skromnym tekstem zaznaczyć ,że MY WĘDKARZE NIE TYLKO SAMYM WĘDKARSTWEM ŻYJEMY jak zachodzi potrzeba to Nasze kochane rybki mogą poczekać . Są sprawy które łączą ludzi z różnych środowisk społecznych bez względu na ich zainteresowania.
Natomiast chciałbym podziękować wszystkim tym z którymi się zetknąłem podczas MTOSERCA 2014 , a w szczególności całemu SZTABOWI POMOCY DLA ZUZI .
DZIEWCZYNY I CHŁOPCY BYLIŚCIE WSPANIALI
Specjalne podziękowanie śle NASZEJ M O N I (która obecnie przebywa w szpitalu)
MONIA WSZYSCY NA CIEBIE CZEKAMY . WRACAJ DO NAS BO W 2015 ROKU CZEKA NAS MOTOSERCE 2015 .
No ktoś to przecież musi ogarnąć.
Poniżej kilka fotek z Naszej działalności.
Mariusz Bajurski
"Sochaczewski Wędkarz
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz